Po ciężkich 24 godzinach podróży docieramy do Hawany.
Tym razem tygodniowy plan naszego wyjazdu na Kubę obejmował 3 dni w stolicy oraz 4 dni przeznaczone na zwiedzanie pozostałej część kraju. Na pytanie gdzie było najpiękniej odpowiemy, że wszędzie. Santiago de Cuba, Cienfuegos czy Matanzas mają swój urok, jednak największe wrażenie zrobił na nas Trinidad, który w tym roku obchodzi swoje 500-lecie istnienia. Nie dało się nie zauważyć, że właśnie z tej okazji lokalna społeczność była zaangażowana w odnawianie miasta.
Dzięki naszej wspaniałej Pani przewodnik – Madelin Perez – udało nam się dotrzeć do miejsca do którego zwykły zjadacz chleba nie ma wstępu. Na wzgórzu – bo o nim mowa – z którego rozpościera się przepiękny widok na Trinidad budowany jest pięcio-gwiazdkowy hotel, który ma być oddany do użytku jeszcze w lipcu tego roku.
Dzięki wspomnianej już wcześniej „Made” dotarliśmy do kierownika budowy, który pokazał nam teren budowy i zabrał nas na sam dach nowo powstającego obiektu, z którego mieliśmy niepowtarzalną okazję zrobienia wspaniałych zdjęć.
Ucieszył nas również fakt, że inwestor zdecydował się pozostawić ruiny katedry znajdujące się kilka metrów dalej. Zobowiązał się również do odbudowania tego pięknego sakralnego budynku wraz z zachowaniem jego oryginalnego kształtu.
W Viñales udaliśmy się jak zwykle do plantacji liści tytoniu (jest to jedna z trzech plantacji, która dostarcza liście do produkcji najlepszych na świecie cygar COHIBA) gdzie mogliśmy zobaczyć jak przebiega ich uprawa oraz proces suszenia. Ponadto plantacja ta, jako jedna z nielicznych w tym regionie posiada rządowe pozwolenie na sprzedaż cygar własnej produkcji (jedną różnicą cygar COHIBA i tych zakupionych od naszego zaprzyjaźnionego plantatora jest brak naklejki wskazującej na jego producenta. Plusem jednak jest znaczna różnica w cenie – z naciskiem na ZNACZNA).
Jak zawsze mamy dla Was poradę, podróżując z Santiago de Cuba w stronę stolicy trzeba pamiętać, że droga nie jest najlepsza, a średnia odległość jaką możemy pokonać w godzinę jazdy samochodem nie przekracza 50-55 kilometrów. Spowodowane jest to fatalnym stanem dróg (dużo dziur) oraz dużą ilością wolno poruszających się pojazdów (bryczki, stare autobusy oraz rowerzyści). Jedynym plusem podróży po tej części kraju jest możliwość zakupu wyśmienitych owoców sprzedawanych przy drogach przez lokalnych rolników. Podczas naszej podróży odkryliśmy wspaniałe smaki Mamey, Guanábana, Guayaba oraz wielu innych o znacznie bardziej skomplikowanych nazwach.
Ponadto podczas naszego pobytu w stolicy zostaliśmy zaproszeni do jednej z trzech prywatnych szkół językowych działających w Hawanie. Uczestniczyliśmy w zajęciach z języka angielskiego dzieci w wieku 8-10 lat. Szkoła została otwarta niedawno, ponieważ dopiero od jakiegoś czasu rząd wydał zezwolenie na otwieranie tego typu działalności. Każde z 21 dzieci, które uczestniczyło w zajęciach otrzymało od nas wyprawkę szkolną. Podniecenie, ekscytacja oraz niepewność co do zawartości teczek przygotowanych specjalnie dla każdego z nich, były bardzo widoczne na ich twarzach. Uwierzcie nam na słowo, radość z otrzymanych przez nas prezentów była ogromna – liczona w niezliczonej ilości podskoków, uśmiechów oraz dokładnego sprawdzania, co takiego zawierały nasze firmowe teczki. Postanowiliśmy również wesprzeć działalność szkoły, do której zakupiliśmy pomoce do przeprowadzenia zajęć. Była to nasza pierwsza (i na pewno nie ostatnia) tego typu inicjatywa. Z pewnością w naszych kolejnych wyjazdach będziemy chcieli kontynuować tego typu inicjatywy.
Przed nami tydzień na półwysep Jukatan. Viva la Mexico!

Na koniec galeria zdjęć z Kuby. Zapraszamy serdecznie
TABI

  • La Habana
  •  

  • Valle de Viñales
  • Santiago de Cuba
  • Trinidad
  • Zatoka Świń